Słowo na niedzielę 22.11.2020 r. – Mt 25, 31-46

XXXIV Niedziela
Chrystusa Króla Wszechświata
Mt 25, 31-46

Chrystus Król, Chrystus Pan. Jezus jest Królem WSZECHŚWIATA, ale pierwsze pytanie jest takie: Czy Jezus jest MOIM KRÓLEM? We wszechświecie może On królować, ale czy może królować we mnie? Czy pozwolę na działanie Jezusowej mocy w moim życiu, w mojej codzienności? Jaką WŁADZĘ posiada Chrystus Król?
Ewangelia o Sądzie Ostatecznym jest bardzo królewska: „Syn Człowieczy przyjdzie w swej CHWALE, a z Nim wszyscy aniołowie, wtedy zasiądzie na swoim TRONIE pełnym chwały (…). Wtedy odezwie się KRÓL (…), weźcie w posiadanie KRÓLESTWO”. Ta Ewangelia ukazuje, że Jezus jest Królem, więc jak Jezus widzi swoją władzę? Na czym ona polega? I tutaj mierzymy się z pewnym paradoksem. Jezus mówi:
„Byłem GŁODNY… byłem SPRAGNIONY… byłem PRZYBYSZEM… byłem NAGI… byłem CHORY… byłem w WIĘZIENIU…”. Czy tak wyobrażamy sobie władzę króla? Czy król może być głody? Przecież stół królewski ugina się od wykwintnychdań! Czy król może być spragniony? Przecież pija najwyborniejsze wina! Czy król może nie mieć odzienia? Przecież ma szaty królewskie! Król ma prywatnego lekarza! Król ma niewolników, a nie siedzi w niewoli, wtedy nie jest już królem!
Co chce pokazać Jezus? Jakie jest Jego królowanie? Jego królowanie ma się nijak z władzą ludzką! Bo żeby UJRZEĆ Boga, trzeba ZAMKNĄĆ oczy! Tak! Brzmi to paradoksalnie, ale tak jest! Żeby doświadczyć JEGO MOCY, potrzeba zmierzyć się ze swoją BEZSILNOŚCIĄ. Bo WOLNOŚCI BOŻEJ może doświadczyć tylko ktoś, kto przyjmie OGRANICZONOŚĆ swojego ŻYCIA. Żeby ŻYĆ, trzeba UMRZEĆ.
I na tym polega WŁADZA KRÓLEWSKA Jezusa. Jest pełna paradoksów, sprzeczności i zaskoczenia. Być głodnym, to być bezsilnym. Może ja dziś doświadczam takiej bezsilności – moralnej, duchowej, umysłowej, fizycznej? Być spragnionym, to mieć poczucie USYCHANIA, doświadczania, że moje życie przestaje mieć sens. Być przybyszem, to nie mieć zabezpieczeń, może czuć lęk, obcość. Nagość oznacza brak daru do ofiarowania innym, poczucie pustki, brak poczucia wartości. Choroba, to doświadczenie rozsypania, wymykania się spraw spod kontroli. A być w więzieniu, to doświadczyć jakiegoś zniewolenia, nałogu, grzechu, słabości… Czy w takich momentach, ktoś może powiedzieć: JESTEM KRÓLEM?! Czy to są sytuacje, w których mamy poczucie WŁADZY? Czy wręcz przeciwnie właśnie wtedy doświadczamy swojej nicości, marności i pustki?
Ale to właśnie tutaj objawia się władza Jezusa! On chce dzielić się z nami TĄ WŁADZĄ, którą otrzymaliśmy na chrzcie świętym – WŁADZĄ KRÓLEWSKĄ, która najpełniej objawia się w tym, że umiem POKONAĆ każdą SŁABOŚĆ we mnie, umiem POKONAĆ GRZECH!
To w KONFESJONALE objawia się pełnia władzy – kiedy odrzucam grzech od siebie, choć wielu z nas patrzy na konfesjonał, jak na stratę godności. To w PRZEBACZENIU objawia się siła, kiedy zło dobrem zwyciężam. POKORA ma w sobie moc,kiedy nie muszę zawsze stawiać na swoim! To CIERPLIWOŚĆ pokonuje wszelkie siły i pociski złego, że nikt, ani nic nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi.
Ta władza Jezusa najpełniej objawia się na KRZYŻU! On tam był głodny, spragniony – z krzyża wołał: „Pragnę” (J 19, 28), był przybyszem, bo umiera w Jerozolimie, a pochodził z Galilei, był nagi, bo zdarli z Niego szaty – o tym mówi stacja X drogi krzyżowej, był chory, bo zmasakrowano Jego ciało, doświadczył więzienia, umierając jako zbrodniarz. I właśnie w KRZYŻU objawia się moc Chrystusa – On kocha pomimo!!! Z wszystkiego mogą Go obedrzeć, wszystko zabrać, ale nie odbiorą Mu miłości w sercu, władzy królewskiej, by kochać, przebaczać, być pokornym, cierpliwym.
Kardynał Stefan Wyszyński, kiedy był w Stoczku, w Wigilię Bożego Narodzenia oczekiwał na list od swojego Ojca. Kiedy Służby Bezpieczeństwa przyniosły Mu długo wyczekiwaną paczkę, wcześniej przez nich przejrzaną, nie znalazł w niej listu! W jego sercu się zagotowało… możemy tylko domyślać się, czego wówczas doświadczył Kardynał. Ale najbardziej przejmująca jest jego notatka pod datą 24.12.1953, która najpełniej wyraża po ludzku przeżywaną władzę Chrystusa Króla: „Listu od Ojca na święta nie otrzymałem, choć trudno mi to sobie wyobrazić, by paczka była wręczona bez listu. Ale chęć okazania mi swej przewagi WYBACZAM moim oprawcom. NIE ZMUSZĄ MNIE NICZYM DO TEGO, BYM ICH NIENAWIDZIŁ”.
Kardynał Wyszyński tymi słowami najpełniej pokazuje moc Bożego działania w Jego życiu. Takie słowa biorą się tylko Z ŁASKI! Takie słowa KRÓLEWSKIEJ WOLNOŚCI biorą się z tego, że kilka dni wcześniej oddał się pod NIEWOLĘ Najświętszej Maryi Panny! Jako NIEWOLNIK okazuje się KRÓLEM. I my, ludzie słabi i grzeszni, możemy doświadczyć tej Bożej mocy w nas, gdy poddajemy się działaniu Chrystusa Króla, Króla Wszechświata…. Króla NASZEGO ŻYCIA.

Rozważania Ks. Karola Kowalika

Możliwość komentowania jest wyłączona.