Słowo na niedzielę – III NIEDZIELA ZWYKŁA, 24.01.2021 r.

III Niedziela Zwykła
24.02.2021
Mk 1, 14-20

Dobrze jest w Niedzielę Słowa Bożego rozważać Ewangelię o Słowie Boga, które jest mocne w działaniu! Jak ukazuje się moc tego Słowa?
Pierwsze mocne działanie Słowa Boga ukazuje się w pierwszych zdaniach Ewangelii: „Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł”. Czy to jest najlepszy moment na inaugurację głoszenia Ewangelii? Jan miał wieki autorytet wśród ludzi. Kiedy Jezus przychodzi, podczas gdy Jan jest w więzieniu, i mówi: „Bliskie jest królestwo Boże”, to jakby sobie strzelał w kolano. Jak można mówić, że panowanie Boga się objawia, skoro wielki prorok Boga właśnie został zniewolony, uwięziony, a za chwile zostanie ścięty mieczem? To tak, jakby powiedzieć: Słuchajcie, koronawirus został opanowany i słyszeć, że 7000 nowych zakażeń.
A zatem Jezus się mylił? Czy jednak moment inauguracji ma nam ukazać coś głębszego? Tak, Jezus chce pokazać, że od teraz śmierć staje się drogą do życia! Tak, siła i moc będzie dojrzewać w bezsilności. Krzyż stanie się źródłem miłości, a głupstwo świata wybierze Bóg. Jezus ukazuje swoją moc właśnie przez to, że przychodzi, kiedy Jan jest w więzieniu. Jan mówił o sobie: „Jam głos wołającego na pustyni” (J 1, 23). To jest misja Jana – aby Słowo było głoszone! Po ludzku wydaje się, że Jan zamilkł, a właśnie teraz, w więzieniu, jego Słowo krzyczy najmocniej! Jego Słowo staje się WCIELONE! „Jezus przyszedł do Galilei i GŁOSIŁ Ewangelię Bożą”.
Aby widzieć rzeczywistość w taki sposób, potrzeba NAWRÓCENIA. Nawrócenie, to po grecku METANOIA. To słowo składa się z dwóch słów: meta i nous. „Meta” znaczy ponad, a „nous” myśl. Dosłownie zatem słowo metanoia można przetłumaczyć: PONAD MYŚLĄ. Nawracajcie się, czyli przechodźcie ponad swoimi myślami. Myślicie, że Jan przegrał? Że jego misja legła w gruzach? NIE! Słowo jest głoszone, choć Jan jest w więzieniu. Tak Bóg przemienia rzeczywistość.
Drugie mocne działanie Słowa ukazuje powołanie uczniów. Jak zmienia się ich sytuacja? W jaki sposób objawia się wyjątkowość tego doświadczenia? W jednym z komentarzy do dzisiejszej Ewangelii można przeczytać: „Do tej pory łowiąc ryby zadawali śmierć, by zapewnić sobie życie. Jezus zaś przyszedł, by wyciągać ludzi z morza śmierci i pochwyconym przez siebie dawać życie i wolność”. Uczniowie łowili ryby, które następnie uśmiercali, a od teraz mają zacząć nową misję, która także będzie polegała na łowieniu, ale różnica polegać będzie na tym, że po złowieniu nie zabijają, ale OŻYWIAJĄ zdobycz! Takie jest powołanie chrześcijanina, do życia.
Mówiąc krótko: Dotąd służyli śmierci, a teraz zaczną służyć życiu! Diametralna różnica! Tylko tym trudniejsza, że życie jest w śmierci! Bez wiary w Ewangelię nie da się udźwignąć wagi tego powołania. Dotąd to zabite ryby służyły jako pokarm, który dawały im życie, a teraz to oni będą umierać, aby inni dzięki nim żyli! Jak głosi prefacja o zmarłych: „On jeden przyjął śmierć, aby nas wszystkich wybawić od śmierci wiecznej i sam umarł na krzyżu, abyśmy mogli żyć z Tobą na wieki”. Tu potrzeba konkretnego nawrócenia.
Ile wiary potrzebuje matka, by urodzić dziecko. Ile samozaparcia potrzeba, by wytrwać w małżeństwie czy kapłaństwie. Ile pokory, by przebaczyć. Ile wiary, by widzieć w przeciwniku swego brata. Ile modlitwy, by nie ulec pokusie… można byłoby wyliczać jeszcze długo, aby pokazywać, że prawdziwe życie wymaga obumierania.
Niedziela Słowa Bożego rozpoczyna się od mocnej Ewangelii, aby nas zachęcić do zaangażowania w studium Biblii. Ona można nas tak gruntowanie nawrócić, byśmy te najtrudniejsze momenty naszego życia, które wydają się nam być tylko śmiercią, umieli wykorzystać jako szansę do wzrostu.

Rozważania: Ks. Karol Kowalik